środa, 12 czerwca 2019

Czerwiec 2019 - Podjazd i przygotowanie podłoża pod wiatę

Po drobnych robotach zdecydowaliśmy się wykonać już podbudowę pod przyszły bruk. Na pierwszy ogień poszło ściągnięcie wierzchniej warstwy humusu (ok 35 cm) i rozplantowanie jej po działce wyrównując koleiny uniemożliwiające koszenie:


Dno wykopu w miejscu przyszłego bruku wyłożyliśmy geowłókniną 150:


Następnie rozprowadzono na niej ok 70 ton piasku podsypkowego z przygotowaniem do zagęszczenia mechanicznego:


Niestety pogoda nie rozpieszcza - fala upałów wstrzymuje dalsze postępy toteż jedyne co robimy to ręczne rozprowadzenie i wyrównywanie resztek piasku po godzinie 19 kiedy temperatura jest znośna:


Po tym musimy ponownie zwymiarować i wypoziomować miejsce pod przyszły fundament, aby w miarę równo zagęścić podsypkę. Następny etap to przywiezienie i rozprowadzenie kamienia na placu (kliniec). Koszty do tej pory:
  • Piasek ok 1000 zł za 70 ton
  • Koparka 300 zł
  • Przewód 3x2,5 do ziemi wraz z puszką i masą uszczelniającą 50 zł
  • Wszelkie narzędzia pomiarowe (łata, poziomica z laserem itp) 150 zł
  • Geowłóknina syntetyczna 150 zł za 110 m2.

poniedziałek, 10 czerwca 2019

Maj 2019 - Drobne roboty wokół domu

W końcu po przerwie ruszyliśmy z dalszymi robotami wokół domu:

  1. Ogarnięcie terenu (rozplantowanie ziemi, zasypanie większych dziur) i posianie trawy gdzie można
  2. Uszczelnienie szyjki od szamba - niestety przekonaliśmy się, woda deszczowa potrafi przebić się przez wszystko
  3. Wyrównanie ziemi wokół tarasu i zasypanie jej kamieniem (żwirem), połączone z odrodzeniem tego żwiru od trawy przy pomocy krawężnika
  4. Ustawienie kilku metrów obrzeża (krawężnika) w celu wyznaczenia przyszłego podjazdu i dalszego odcięcia wody opadowej od spływu w stronę zbiornika
Do wszystkiego użyliśmy materiałów już dostępnych na działce po poprzednich robotach - no może poza dysperbitem :)

Na pierwszy ogień poszło szambo:


 Musieliśmy na nowo odkopać szyjkę aż do samej pokrywy. Następnie domurować dodatkowy pierścień. Zagruntować i po wyschnięciu gruntu nakładany był warstwami dysperbit na wysokość całej szyjki z niewielkim paskiem na późniejsze malowanie inną farbą widocznej części. Po wyschnięciu podsypana została ziemia i zredukowane zapadlisko wokół.

Kolejny ruch to krawężniki na przodzie:


Pozostało nam 8 sztuk jeszcze z brukowania opaski i chodników wokół domu. Ustawione zostały na mieszance piasku z cementem. Po kilku mniejszych opadach deszczu wszystko stwardniało na tyle, że można po tych chodzić.

Wokół tarasu było kilka miejsc gdzie nie można dojechać kosiarką toteż zdecydowaliśmy się zagospodarować pozostały żwir płukany i kilka metrów kwadratowych geowłókniny drogowej z brukowania.


Wygląda to nieźle - myślę, że można takie coś zrobić z resztą obwodu.

Kolejny ruch to już przygotowania do budowy wiaty garażowej i podjazdu.