sobota, 28 kwietnia 2018

Początek prac przy odwodnieniu - studnia - połowa kwietnia 2018

W kwietniu na teren wjechała koparka i wykonała studnię. Niestety nie obyło się bez komplikacji.

Punkt pierwszy to grunt. Pod dość grubą (ok 80 cm) warstwą żyznej ziemi znajdują się pokłady gliny żółtej, piaszczystej, pylastej i w ogóle mieszanka wszystkiego. Natrafiliśmy nawet na niewielkie wstawki piasku (oczywiście częściowo uwodnione):



Nie byłoby to jeszcze problemem, gdyby nie fakt, że obecność wody powodowała ciągłe osuwanie się lub zawalanie ścian wykopu. Głębokość 4,2 m to dosyć sporo i niestety musieliśmy w szybkim tempie osadzić kręgi na mniejszej niż planowana grubości żwiru płukanego (kolejne jego warstwy były przysypywane przez zawalające się ściany wykopu i musiały być usuwane).

W końcu jednak przebrnęliśmy przez to i udało się studnię osadzić:


Nie była do końca prosto, ale stała stabilnie ;) Po około 3 dniach mieliśmy tam około pół kręgu wody.
Dalej pojawiły się niewielkie opady deszczu i w tym momencie (2 tygodnie) tej wody jest już na ok 2,5 kręgu (ponad 1/3 studni). W celu uniknięcia cofania się tej wody do rynien z drugiej strony studni zamontuję przelewkę z rur kanalizacyjnych fi160 w zaślepionym otworzy. Studnia jest daleko od domu toteż wylewająca się woda nie będzie w żaden sposób problemem.

5 komentarzy: